Sikanie na rowerze - jak robią to kolarze?

Każdy kto jeździ na rowerze prędzej czy później będzie musiał zatrzymać się na przysłowiową „jedynkę”. Jak sobie wtedy poradzić, gdzie się schować i na co oprócz policji zwrócić uwagę? Zacznijmy od omówienia tego jak to robią zawodowcy, czyli sikanie w peletonie.

 

 

Sikanie na rowerze

 

 

 

Jak kolarze sikają podczas zawodów?

Podczas wielogodzinnych wyścigów kolarze piją duże ilości płynów w postaci wody i napojów izotonicznych. Większość tej wody jest wydalana wraz z potem, ale nie wszystko. W końcu pojawia się chęć, a następnie konieczność, by zjechać na pobocze i załatwić co trzeba.

 

W wielkich tourach takich jak Tour De France, Giro di Italia czy Vuelta Espana niepisana zasada mówi, że to lider wyścigu decyduje o tym kiedy i gdzie peleton zatrzymuje się za potrzebą. Najczęściej jest to odcinek trasy poza miastem i z dala od kibiców, a w tym czasie relacja telewizyjna przenosi się do innej grupy lub pokazuje nam okoliczne widoki z powietrza. W tym czasie pozostałym kolarzom, którzy nie muszą stawać nie wypada przeprowadzać ataków. Czasem jednak zasady te nie są przestrzegane. Tak było podczas 16 etapu Giro gdy Tom Dumoulin musiał zatrzymać się na grubszą sprawę. Jeśli kolarze zatrzymają się w miejscu publicznym i zaczną oddawać mocz przy ludziach grozi im, a dokładniej zespołowi kara finansowa.

 

Kiedy sikają kolarze?

W przypadku gdy potrzeba sikania dotyczy tylko jednego kolarza stara się on przedostać na czoło peletonu, a potem zrobić na tyle dużą przewagę, aby zdążyć przed przyjazdem reszty kolegów. Jeśli mu się nie uda, a peleton pojedzie bez niego, może skorzystać z jazdy za samochodami dyrektorów ekip, aby móc wrócić do peletonu.


Nieco gorzej mają kobiety, ponieważ cały proces trwa dłużej. Mogą one załatwić się bez ściągania spodenek, ale jest to dość ryzykowne. Zdecydowanie częściej stosuje się metodę polegającą na ściągnięciu spodenek i przykucnięciu. Wyścigi pań są krótsze, więc kobiety raczej starają się nie robić masowych przerw na toaletę.

 

 

 

Sikanie podczas jazdy

Jednym ze sposobów, z którego korzystają kolarze jest sikanie podczas jazdy. Kolarz mający potrzebę wyciąga sikawkę przez nogawkę i oddaje mocz starając się utrzymać równowagę i nie obsikać sobie nóg oraz roweru. Jeśli chce w tym czasie utrzymać tempo peletonu potrzebuje pomocnej dłoni kolegi, ale nie tak jak myślicie. Po prostu kolega popycha go do przodu ręką, aby ten nie stracił kontaktu z grupą.


Drugi ze sposobów jest bardzo prosty i nie wymaga zbyt wiele wysiłku. Mogą go stosować zawodniczki jak i zawodnicy. Polega on na całkowitym uwolnieniu pęcherza podczas jazdy. Jednym słowem leje się w spodnie i na rower. Metoda ta jest najszybsza. Nie trzeba kombinować, uciekać, ani korzystać z pomocy kolegów. Uważać muszą jedynie kolarze w białych spodenkach, bo mocz może pozostawić na nich widoczne żółte ślady. W dobrym tonie będzie zjazd na koniec peletonu, aby cieknący po nogach mocz nie został porwany przez pęd wiatru, zraszając kolarzy jadących z tyłu. Sikanie w spodenki ma też jeszcze jedną zaletę, o której powiedział Marcel Kittel po wyścigu Paryż-Nicea w 2016 roku. W niskich temperatura mocz potrafi nieco ogrzać nogi.

 

Gdzie załatwić się na treningu lub podczas wycieczki

Podczas przejażdżki czy treningu mamy ułatwione zadanie. Nikt nas raczej nie goni, więc możemy staranniej wybrać miejsce, aby w ciszy i spokoju nieco sobie ulżyć. Polecane przez nas są pobocza na mało ruchliwych drogach, lasy, łąki i pola. Znacznie łatwiej mają kolarze MTB, którzy zwykle trzymają się z dala od drogi. Można też zrobić to bardzo kulturalnie i podjechać na stację benzynową, ale jeśli jesteśmy zmuszeni do oddania moczu w plenerze to warto zadbać o odrobinę higieny.

 

Co nam się przyda podczas oddawania moczu przy drodze?

Nawilżane chusteczki lub listki czyszczące Sea To Summit. Szczególnie te o zapachu zielonej herbaty są super! Zajmują niewiele miejsca, są wydajne i skutecznie czyszczą ręce. Można też skorzystać z płynu do mycia rąk i dezynfekcji. Najlepiej w niewielkiej buteleczce, aby dało się ją schować do torebki pod siodłem. Po wszystkim przyda się niewielki ręczniczek z mikrofibry, aby nie trzeba było wycierać rąk w koszulkę.

 

Jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli przyda się skuteczny i delikatny płyn do tkanin, którym w bezpieczny sposób usuniemy ślady moczu z ulubionych spodenek. Osoby wybierające się długą, wielodniową, a nawet wielotygodniową wyprawę rowerową z sakwami mogą pomyśleć o całej kosmetyczce oraz czerpaku na wodę do podmycia się.

 

Kolarskie oddawanie moczu

Oddawanie moczu jest naturalną potrzebą każdego człowieka i nigdy nie wiadomo kiedy ta potrzeba nas najdzie. Nie wolno tego odwlekać, ponieważ częste trzymanie moczu może być dla nas niezdrowe. Zachęcamy do świadomego załatwiania swoich potrzeb w miejscach odludnych. Nie sikamy nikomu do ogródka.


Po wszystkim zadbajmy o podstawową higienę. W naszej ofercie znajdziecie produkty do higieny, które zajmują niewiele miejsca, są ekologiczne i skuteczne. Czyste ręce to czysta przyjemność!

Powiązane artykuły

zamknij [x]