
Buty rowerowe na zimę to zdecydowanie większy wydatek, niż dobre rękawiczki rowerowe. W zależności od renomy marki, zastosowanych membran, designu i poziomu izolacji możemy znaleźć buty od 400 do ponad 1000zł za parę. Różnica jest więc spora i nasuwa się pytanie: czy warto? Odpowiedź jak zwykle nie jest jednoznaczna. Wszystko zależy od tego jak długo i w jakich temperaturach przyjdzie nam jeździć oraz od indywidualnych predyspozycji do radzenia sobie w mroźnych warunkach. Jeśli jeździmy w centrum lub na północy kraju, zima nie jest akurat bardzo mroźna, a nasze wycieczki nie przekraczają dwóch godzin to wystarczą nam podstawowe buty zimowe MTB lub szosowe marki XLC. Ich test znajdziecie w artykule "Rowertour testuje zimowe buty XLC CB M07" na naszym blogu. Do dłuższej jazdy w temperaturach poniżej -10 polecamy droższe i bardziej zaawansowane buty SIDI i Shimano.
Wielu kolarzy zadaje sobie często pytanie czy nie lepiej postawić na dobre ochraniacze neoprenowe na buty. Ci, którzy mieli okazję stosować zarówno ochraniacze jak i buty rowerowe zimowe nie mają takich dylematów i od razu sięgają po buty. Różnica w izolacji jest ogromna, budowa zupełnie inna, a komfort nieporównywalny. Ochraniacze na buty sprawdzą się w niskich, ale wciąż plusowych temperaturach, np. późną jesienią lub wczesną wiosną. Chociaż i wtedy możemy już spokojnie sięgać po obuwie zimowe.
Trzeba wspomnieć o jeszcze jednym elemencie godnym uwagi, a mianowicie o warstwie zewnętrznej. Oprócz ochrony przed wiatrem jest ona bardzo łatwa w utrzymaniu czystości, a wszyscy doskonale wiemy, że w czasie zimy buty i rower brudzą się błyskawicznie i praktycznie po każdej jeździe jesteśmy zmuszeni do ich czyszczenia. Do umycia butów zimowych wystarczy zazwyczaj gąbka i trochę wody.
Poszukując idealnych dla siebie butów zimowych warto zapoznać się z naszą ofertą lub zapytać nasz doświadczony dział obsługi klienta.