
Crank Brothers to firma, która od początku nie idzie na kompromisy. Platformy Stamp 1, 2 i 7 występują w dwóch rozmiarach, aby idealnie dopasować się do wielkości buta: S dla numerów 37-43 i L dla 43-48. Takie podejście eliminuje martwe strefy na podeszwie i pozwala równomiernie rozłożyć nacisk na całą powierzchnię stopy, co przekłada się na lepszą kontrolę i mniejsze zmęczenie mięśni. Korpus z kompozytu w Stamp 1 czy z odpornego na uderzenia aluminium 6061-T6 w Stamp 2 i Stamp 7 kryje podwójnie uszczelnione łożyska LL-Glide oraz ślizgi Enduro MAX, zaprojektowane z myślą o zabrudzeniach, jakie zbiera kolarstwo górskie w ilościach przecież hurtowych. W praktyce oznacza to, że serwis ogranicza się do okresowej dawki smaru, bez konieczności wymiany całych wkładów. I to nam się bardzo podoba!
Kolejna przewaga to grubość — zaledwie 11-13 mm w najcieńszym miejscu. Niska konstrukcja obniża środek ciężkości, dając większą stabilność na zjazdach i naturalne wyczucie roweru w powietrzu, a przy okazji zmniejsza ryzyko uderzenia platformy o kamień. Producent dorzuca także osie w trzech długościach (standard, +5 mm i +15 mm w Mallet) pozwalające precyzyjnie dobrać platformę do roweru, co doceniają zarówno endurowcy, jak i użytkownicy e-MTB z szerszymi korbami. Całość dopełnia designerska paleta kolorów – od klasycznej czerni po ognistą czerwień i błękit Turbine Blue – dzięki której łatwo spersonalizujesz rower.
Przewaga konkurencyjna Crank Brothers to także otwarta polityka części zamiennych. W Rowertour.com znajdziesz zestawy pinów, tuleje, uszczelki i klucze serwisowe, które przywrócą pedałom fabryczną płynność nawet po kilku sezonach intensywnej jazdy. Więcej kontroli, mniej wydatków – to podejście szybko docenisz, gdy pierwszy raz samodzielnie odświeżysz swoje Stampy w kwadrans przy kawie. To także się nam podoba - polityka sprzętowa firmy stawia na jeden zakup i wieloletni serwis, a nie rzadki serwis i zakupy co sezon.
Sekret „kleju” pod podeszwą tkwi w rozmieszczeniu i geometrii pinów. W modelach Stamp każdy z dziesięciu stalowych pinów na stronę ma ostro zakończoną główkę i gwintowaną podstawę. Ostrość zapewnia natychmiastowe wgryzienie się w bieżnik buta, a gwint chroni pin przed wykręcaniem się podczas kontaktu z przeszkodą. Crank Brothers zachował przy tym minimalną tolerancję wysokości (około 3 mm), co pozwala utrzymać równowagę między agresją chwytu a możliwością korekty ustawienia stopy w trakcie jazdy. Równie ważny jest układ pinów. Amerykanie stosują układ „sześć plus cztery”: sześć pinów rozmieszczonych bliżej krawędzi platformy stabilizuje obuwie w osi bocznej, a cztery środkowe zapobiegają rotacji pięty podczas lądowań. W praktyce możesz pewnie pompować na muldach i wycinać ciasne zakręty bez obawy, że stopa zsunie się z pedału – nawet w cienkich podeszwach skate’owych.
A co, jeśli z czasem piny się stępią? W komplecie z pedałami dostajesz klucz imbusowy, a w Rowertour.com – zestawy pinów w różnych kolorach i długościach. Wymiana trwa kilka minut: odkręcasz zużyty element, wkręcasz nowy i gotowe. To proste rozwiązanie, które przedłuża żywotność pedałów i pozwala dostosować agresję chwytu do stylu jazdy. Dla rowerzystów preferujących gładki ślizg Crank Brothers oferuje też niższe piny (2 mm) lub plastikowe insert-pads ograniczające kontakt metalu z butem.
Podsumowując: platformowe pedały Crank Brothers łączą lekkość, zaawansowaną technologię łożysk i legendarną przyczepność pinów w pakiet, który doda pewności zarówno na pierwszej leśnej ścieżce, jak i na trasie po której śmiga Puchar Świata. Zamów je w Rowertour.com, dorzuć komplet zapasowych pinów i ciesz się kontrolą, której nie da żaden uniwersalny pedał – przekonaj się już na najbliższej hopce!