Kontakt
menu
Kilka tygodni temu na Miedzyniu w Bydgoszczy został oddany do użytku nowoczesny pumptrack. Jako Rowertour.com byliśmy zaangażowani w cały projekt i mocno kibicowaliśmy władzom miasta. Przeznaczyliśmy też trochę nagród, m.in. rower marki Dartmoor oraz kilkanaście kasków streetowych marki XLC. Mimo nienajlepszej pogody frekwencja dopisała, a wśród zainteresowanych spotkaliśmy wiele osób, które nigdy nie próbowało jazdy na pumptracku i właściwie nie wiedziały jak się do tego zabrać. Właśnie dlatego postanowiliśmy napisać artykuł, w którym chociaż pokrótce omówimy zasady oraz całą ideę tej dyscypliny, a także podpowiemy jaki rower sprawdzi się na muldach.
Co znajdziesz w artykule:
Co to jest pumptrack?
Pumptrack to połączenie dwóch angielskich słów: „pump” czyli pompować oraz „track” oznaczającego tor. Słowa tor nie trzeba raczej wyjaśniać, a o co chodzi z pompowaniem? Jest to nic innego jak nabieranie prędkości poprzez odpowiedni balans ciałem i właściwie przyłożenie siły. Pompowanie polega na odciążaniu i dociążaniu roweru poprzez odpowiednią pracę ciałem. Dzięki temu lżej wjeżdża się na garby i szybciej z nich zjeżdża. Im sprawniej nam to pójdzie, tym większą prędkość uda nam się uzyskać.
Nie brzmi to jak klasyczna jazda na rowerze, która zwykle ogranicza się do trzymania kierunku i kręcenia pedałami. Tak też w rzeczywistości jest. Poprawna technicznie jazda po pumptracku angażuje znacznie więcej mięśni. Szczególnie tułów i kończyny górne. Oprócz tego uczy balansu i rozwija mięśnie głębokie odpowiadające za stabilizację sylwetki. Więcej pracujących mięśni to także większe zużycie kalorii.
Dlaczego Pumptrack?
Pumptrack to niezwykle rozwijające miejsce, gdzie możemy zwiększyć swój skill nie tylko w technice, ale rozwijać inne mięśnie. Najważniejszą cechą tego miejsca jest jednak świetna zabawa dla każdego!
Jak zbudowany jest pumptrack?
Praktycznie każdy pumptrack jest inny. Ułożenie muld, zakrętów, długość toru i rodzaj nawierzchni sprawiają, że na każdym torze będzie nam się jeździło nieco inaczej. Pod względem nawierzchni możemy wyróżnić trzy typy torów:
- ziemny,
- betonowy,
- modułowy, wykonany z kompozytu
Wszystko zaczęło się od torów ziemnych. W odosobnionych miejscach w lesie lub na polach tworzono prowizoryczne muldy i bandy. Następnie pumptrack zdobywał na popularności i zaczął wychodzić z lasu, aby przenieść się na betonowe konstrukcje stałe, których budowę zaczęły zlecać samorządy miast oraz firmy prywatne. Od pewnego czasu popularność zyskały tory modułowe, które przyjeżdżają na plac budowy już częściowo złożone. Dzięki temu ich ostateczna instalacja trwa znacznie krócej i są bardziej mobilne, czyli w razie potrzeby można szybko wymienić uszkodzony element, przebudować tor lub szybko usunąć całą konstrukcję. Jest to sprawdzone rozwiązanie szczególnie podczas jednodniowych eventów.
Od czego zacząć jazdę po pumptracku?
Przygodę z pumptrackiem warto zacząć od znalezienia odpowiedniego toru, który nie będzie dla nas zbyt wymagający. Dobrze gdyby znajdował się niedaleko naszego miejsca zamieszkania, ale dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby dojeżdżać na pumptrack samochodem. Druga kwestia to bezpieczeństwo. Kask rowerowy nie jest często spotykany na pumptrackach. Szczególnie młodsi rowerzyści nie podchodzą poważnie do tematu ochrony głowy. To się na szczęście powoli zmienia, ale wciąż nie jest tak popularny jak w kolarstwie szosowym czy MTB.
A może zastanawiasz się na rowerem górski? Sprawdź jaki rower MTB wybrać!
Niezależnie od panujących trendów warto zainwestować w dobry kask rowerowy. Przede wszystkim na początku, gdy nasze umiejętności i opanowanie roweru pozostawiają wiele do życzenia, o wypadek nie jest aż tak trudno i chwila nieuwagi może zakończyć się niepotrzebną wizytą w szpitalu. Popularne w tej dyscyplinie są tzw. orzeszki, czyli dość mocno zabudowane kaski z niewielką ilością otworów wentylacyjnych. Sprawdzony i polecany przez naszych pracowników oraz przez wielu klientów jest kask XLC Urban BH-C22, który występuje w trzech ciekawych malowaniach oraz w dwóch rozmiarach. Dla najmłodszych polecić możemy kask ABUS Smiley 2.0 lub ABUS Youn I.
Może przydać się także zestaw ochraniaczy, w którego skład wchodzą ochraniacze na kolana i golenie, ochraniacze na łokcie i ochraniacze nadgarstków. Dobre rękawiczki z długimi palcami także będą mile widziane. Naszym zdaniem najlepsze będą tzw. miękkie ochraniacze, które podczas jazdy zachowują elastyczność i nie krępują ruchów, a w razie uderzenia momentalnie się utwardzają. Warto zwrócić uwagę na takie modele jak: Bluegrass z serii Skinny d3o.
Jaki rower wybrać na pumptrack?
Jeśli już wyposażyliśmy się w kask i ochraniacze to możemy przejść do roweru. Często na pumptrackach możemy spotkać zawodników na rowerach do Streetu lub Dirt’u. Takim modelem przeznaczonym dla młodszych adeptów pumptracka jest doskonały rower marki Dartmoor – Gamer 24” lub dla starszych zawodników w rozmiarze 26”. Wyposażony w amortyzator o skoku 100 mm, aluminiową ramę, opony bez bieżnika, BMX’owe korby, jednorzędowy napęd i tylny hamulec tarczowy.
Omawiając rower warto zwrócić uwagę na pedały. Oczywistym wyborem są pedały platformowe. Platformy powinny być stosunkowo szerokie z dużą ilością pinów, które poprawiają przyczepność butów. Wybór butów także nie pozostaje bez znaczenia. Powinniśmy wybrać modele przeznaczone typowo do dyscyplin grawitacyjnych tak jak np. Shimano AM702.
Jazdy na pumptracku powinien spróbować każdy!
Oczywiście nie musimy do razu kupować nowego roweru, aby w ogóle zasmakować jazdy po pumptracku. Najważniejsze to spróbować, a jeśli złapiemy bakcyla możemy pomyśleć o kolejnych inwestycjach. Jeśli macie w okolicy pumptrack to koniecznie wykorzystajcie najbliższy weekend i jeździe sprawdzić jak fantastyczną zabawą jest jazda po muldach.
Polecane rowery na Pumptrack
