Forteczna trasa rowerowa - Przemyśl na weekend

Zaletą rowerowej wędrówki jest między innymi budowanie świadomości o kraju, w którym żyjemy na znacznie szerszej płaszczyźnie niż ta, którą oferują nam media, moda, trendy czy tak zwane popularne kierunki. Włóczęga rowerowa pozwala zrozumieć, że na urodę naszego kraju nie składają się jedynie Warszawa i Kraków, Morskie Oko i Mazury. O pięknie decyduje często to miejsce, którego nie wymieniamy w pierwszym odruchu – tak jakbyśmy chcieli je dla siebie schować, bo pachnie nam naturalnością, jest bliskie, ciepłe, sympatyczne. Taki z pewnością jest Przemyśl.

 

Forteczna Trasa Rowerowa wokół Przemyśla

 

Miasto w województwie podkarpackim, skąd bliżej do Lwowa niż do Warszawy. Przepięknie położony przy ujściu rzeki Wiar do Sanu, będący zawsze ważnym ośrodkiem komunikacyjnym, przez wieki istnienia (pierwsze wzmianki już w X wieku!) był bramą między Wschodem a Zachodem, kluczowym punktem między Rusią Kijowską i Zakarpaciem a Kotliną Sandomierską. Nic więc dziwnego, że stał się doskonałym punktem na twierdzę. Miał dogodne położenie wśród wzgórz i leżał na naturalnej osi komunikacyjnej. Koleje naszego kraju toczyły się – jak wiemy – niefortunnie.

 

W połowie XIX wieku nasze państwo w zasadzie nie istniało, a Przemyśl stał się punktem w którym kłopotliwe relacje Rosji i Austro-Węgier ścierały się w sposób najbardziej naturalny. Leżał w zaborze austriackim i ponieważ po Pierwszej Wojnie Krymskiej w połowie stulecia stosunki między mocarstwami były tak napięte, że kolejny konflikt był tylko kwestią czasu, Austriacy zdecydowali o ufortyfikowaniu miasta. Powstała potężna twierdza, jedna z dwustu wielkich twierdz świata, a trzecia w Europie – po Verdun i Antwerpii. Wyjątkowe było też to, że była trzykrotnie oblegana i pozostawała długi czas najdłużej bronionym obiektem poza własną linią frontu (173 dni). Dziś pozostałości tej wspaniałej historycznej budowli ułożyły się dzięki staraniom fantastycznych ludzi w jeden z najciekawszych i najbardziej nietypowych szlaków rowerowych w Polsce – oto Forteczna Trasa Rowerowa.

Forteczna Trasa Rowerowa – na przełaj przez historię

To, co historia zrobiła z betonowymi umocnieniami twierdzy – a dwukrotnie była ona poddana, dwukrotnie też wojska wycofując się wysadzały w powietrze jej elementy oraz mosty na Sanie – naprawiły niedawno pieniądze z Funduszy Europejskich, przy wydatnym wsparciu i zaangażowaniu Stowarzyszenia Miłośników Fortyfikacji „Twierdza Przemyśl”. Odpowiednie zabiegi konserwatorskie pozwalają częściowo uniknąć miejsc niebezpiecznych – a jest ich wciąż sporo. To wiekowe budynki, w których nie ignoruje się tablic ostrzegawczych – a możemy spotkać nawet takie, które ostrzegają przed utratą życia. Zanim przybliżymy więc zalety Trasy, przypominamy i upominamy – nasze bezpieczeństwo jest sprawą kluczową. Przestrzegamy kierunków i oznaczeń oraz mamy kask na głowie. A głowę – na karku.

 

mapa szlaku Fortecznej Trasy Rowerowej

 

Jeszcze dekadę temu szlak Forteczna Trasa Rowerowa nie był tak atrakcyjny. Dziś uporządkowane tereny, zabezpieczone trwałe ruiny i odnowione wnętrza surowych fortów (oczywiście niektórych) stanowią o niezwykłym, specyficznym magnetyzmie tego miejsca i są świetnym pomysłem na weekendowy wypad. Forteczna Trasa Rowerowa składa się z dwóch pętli, północnej – krótszej i łatwiejszej pod kątem technicznym oraz południowej – dłuższej, z bardziej wymagającą i zmienną nawierzchnią. Ich łączna długość to nieco ponad 80 kilometrów. Może wydawać się to niewielką wartością, ale duża ilość obiektów na trasie oraz jej trudności techniczne sprawiają, że łatwo wcale nie jest, zwłaszcza na południowej pętli, gdzie podjazdów jest dużo więcej, a od szutrów i dróg żwirowych gładko przejedziemy prosto w leśne koleiny, które po deszczu potrafią zmienić się w małe strumienie pełne błota.

 

Zacznijmy od trasy północnej. Jej długość to około 35 kilometrow. Najtrudniejszy podjazd mamy na samym początku, potem szlak rowerowy wiedzie już zdecydowanie w dół i kończy się przy pomniku Orląt Przemyskich w centrum miasta. Jadąc tą trasą widać jak wiele zabiegów konserwatorskich pochłonęło zabezpieczenie fortów – wszędzie gdzie trzeba budowle są zabezpieczone, stemplowane, oznakowane. Spotkamy się tu też z typowym dla Fortecznej Trasy Rowerowej klimatem oznaczeń – wykonano je wszystkie bardzo szczegółowo i umieszczono w stylizowanych aranżacjach – wiatrołapy i osłony zrobiono z grubej, surowej blachy z wielkimi nitami, co trzeba przyznać jest fantastycznym pomysłem – pstrokacizna kolorystyczna kompletnie by się tu nie sprawdziła, a tak całość sprawia wrażenie klarownej i przemyślanej. Szlak również jest doskonale oznakowany. Łatwo na niego wjechać i zjechać, kierunki są doskonale widoczne a oznakowanie gęste. Technologiczni puryści mogą dodatkowo ściągnąć pliki gpx z oficjalnej turystycznej strony miasta Przemyśla, mapa Fortecznej Trasy Rowerowej jest też dostępna w mieście w większości księgarni i salonów prasowych. Zatem, aranżacja techniczna – na przysłowiową piątkę.

 

malownicze zakątki Fortecznej Trasy Rowerowej

 

Najciekawsze atrakcje pętli północnej, jadąc zgodnie z jej przebiegiem to:

 

  • Fort VIII Łętownia; osiągamy go po około 6,5 km od startu; genialnie otwiera nam „klimat” szlaku – jako jedyny ma w całości zachowany sponson (żeliwna kopuła umożliwiająca ostrzał przedpola), ma też ciemną stronę – dokonywano tu rozstrzeliwań przemyskich Żydów (odsyłamy do wydarzeń znanych jako „Masakra Przemyska” w 1939), mieściły się tu magazyny Wehrmachtu a obecnie obiekt funkcjonuje jako prywatna placówka muzealna;

  • Fort Brunner - 9km; między Łętownią a Brunnerem osiągamy najwyższy punkt północnej pętli; fort numer IX wziął swoją nazwę od nazwiska konstruktora, Moritza Von Brunnera; ruiny są zabezpieczone i możemy je spokojnie zwiedzać;

  • Fort Orzechowce; fort numer X, artyleryjsko – wałowy, położony niedaleko bażanciarni; rozległa, wyniosła ruina wygląda jakby była wykuta w skale; niedaleko fortu – cmentarz poległych w obronie twierdzy w latach 1914-15;

  • Fort XI Duńkowiczki - 16km; podjeżdżamy do niego od tyłu, od pozycji obronnych; świetnie zachowany i doskonale oznakowany i zabezpieczony, daje świetne pojęcie o ogromie całego kompleksu;

  • Fort XII Werner; przez lata był obiektem wojskowym do którego nie było wstępu; udostępniony do zwiedzania w 2010 roku, świetnie zachowany; w środku prywatne muzeum otwarte dla wszystkich chętnych (ceny biletów 12 zł normalne, 8 zł ulgowy); bardzo ciekawa ekspozycja wewnętrzna, przekrojowa przez wszystkie czasy w których budowla służyła różnym armiom i państwom;

  • Fort XIII San Rideau – 24,5km; znajduje się jako zachowana ruina, niedaleko płynie San; wzbogacony o metalową klatkę schodową, piętrowy, monumentalny niegdyś budynek;

  • Arboretum w Bolestraszycach; powstała w 1975 roku placówka dydaktyczna i przyrodnicza, wtopiona w kulturowy aspekt przemyskich okolic; jeden z najciekawszych obiektów na trasie nie mający pochodzenia militarnego;

 

Forteczna Trasa rowerowa i jej najciekawsze atrakcje

 

Północną pętlę kończymy na odległości 34-35 kilometrów w centrum Przemyśla. W zależności od chęci i czasu możemy wybrać się na część południową lub podzielić ją na dwa etapy – jeden na wschód od miasta z fortami „Salis Soglio”, Łuczyce i „Borek”, drugi na zachód od drogi krajowej 885, którą możemy dojechać do szlaku z centrum miasta. Jeśli jednak chcemy przejechać całość południowej pętli Fortecznej Trasy Rowerowej, kierujemy się najpierw na zachód, a potem od południa okrążymy całe miasto i zahaczymy o granicę państwa – fort „Salis Soglio” część swoich budynków pomocniczych ma już za Sanem, po ukraińskiej stronie.

 

Najciekawsze obiekty południowej pętli to:

 

  • Fort VII Prałkowce – 8,5km; znajduje się jako jeden z najbardziej wysuniętych na zachód obiektów szlaku; dość trudny dojazd, niezbyt dobre drogi, trzymamy się oznaczeń szlaku; sama budowla jest już ruiną – popękaną i sypiącą się;

  • Góra Wapielnica – jeden z kluczowych elementów południowej pętli, gdzie mamy skrzyżowanie szlaków turystycznych;

  • Fort VI Iwanowa Góra – 14km; położony w lesie fort ukończono już po wybuchu I Wojny Światowej; to najwyższy punkt południowej pętli – po stromym, ostrym podjeździe jesteśmy na wysokości 406 m.n.p.m.; sama budowla to już ruina z wyraźnie zarysowanym kamiennym przedpiersiem dla piechoty; ze względu na dużą ilość drzew dobrze odwiedzić to miejsce wiosną lub jesienią;
  • Fort V Grochowce; typowy jednowałowy fort artyleryjski z drugiej połowy XIX wieku; wysadzony podczas poddawania twierdzy – malowniczo porozrzucane ogromne bloki kamienia porastają zielenią; ciekawe, klimatyczne miejsce tuż za wsią Grochowce;

  • Fort IV Optyń – 23km; aby do niego dojechać musimy odbić w prawo i do góry z naturalnej trasy szlaku – oznakowanie nas o tym poinformuje; ostatni duży fort pancerny wybudowany w łańcuchu umocnień przemyskiej twierdzy, któremu uzbrojeniem dorównywały tylko dwa – „Brunner” i „San Rideau”; rozległa budowla z dużymi fragmentami wysadzonymi w powietrze bądź rozgrabionymi w upływie czasu; to najdalej na południe wysunięty fragment Fortecznej Trasy Rowerowej;

 

ciekawe ujęcia z fortecy w Przemyślu

 

  • Kładka na rzece Wiar; po przejechaniu skrzyżowania z drogą 885 o której wspominaliśmy wyżej niedaleko wsi Nehrybka znajdujemy się na południowych peryferiach Przemyśla – pokonamy najpierw tory kolejowe a potem wąską kładkę na rzece Wiar, jeden z najbardziej malowniczych i ciekawych fragmentów szlaku;

  • Fort III Łuczyce; obiekt odsłonięty, wolny od drzew, pokryty darnią – rozległy i ciekawy; wybudowano go prawdopodobnie już po 1914 roku;

  • Fort I Salis Soglio w Siedliskach – 37km; między Łuczycami a Siedliskami możemy jeszcze odbić na pozostałości fortu w Jaksmanicach, ale zdecydowanie lepiej pojechać prosto do Siedlisk i zwiedzić fort numer jeden – mimo że częściowo wysadzony, jest jednym z najlepiej zachowanych na szlaku; fantastycznie widać tu ogrom budowli, kunszt architektoniczny i pomysłowość osadzenia na brzegach Sanu; monumentalny rozmach techniczny tworzy ciekawy mariaż z ponurym, przygnębiającym nastrojem „masywności”; część fortów pomocniczych znajduje się już po stronie ukraińskiej; w opinii wielu ten fort, leżący najdalej od centrum miasta najlepiej oddaje forteczny charakter sprzed stu lat;

  • Fort XV Borek; na 40 kilometrze trasy mamy ostatni z fortów – Borek, noszący numer XV; ciekawe miejsce, dzierżawione przez Stowarzyszenie 3 Historycznego Galicyjskiego Pułku Artylerii Fortecznej im Księcia Kinsky'ego – opiekujące się fortem i starające o utrzymanie go w dobrej formie możliwie zbliżonej do pierwotnej;

Wracamy do Przemyśla wzdłuż drogi prowadzącej do przejścia granicznego w Medyce. Forteczna Trasa Rowerowa jest nasza!

 

Forteczna trasa rowerowa jest idealna atrakcją weekendową

Przemyśl na weekend – fortecznie i malowniczo

Przemyśl znany jest fanom kolei – to stąd jedzie najdłuższa relacja kolejowa w Polsce, pociąg pospieszny IC „Przemyślanin” do Świnoujścia. To oczywiście ciekawostka, ale dowodzi jak łatwo – wbrew pozorom – się tu dostać. Połączenia kolejowe są gęste i doskonale nadają się na weekendowy wypad. Można wsiąść w pociąg wieczorem na drugim końcu Polski i przyjechać tu rano, po czym wsiąść na rower, pojeździć i wieczorem wrócić z powrotem na żelazne trasy razem ze swoim jednośladem.

 

Niedaleko mamy też autostradę A4, która od Krakowa w kierunku wschodnim jest całkowicie darmowa. Przemyśl ma doskonałą bazę noclegową, ale samo miasto ma około 60 tysięcy mieszkańców – przy jego rozległej przestrzeni nie doświadczymy tu uczucia tłoku, miejsce jest przyjazne, bardzo malownicze i ciekawe. Sporo gastronomii, szlaki nordic walking i naprawdę świetnie oznakowane i przemyślane narzędzia promocyjne – od map po aplikacje i strony w sieci. Nadchodzi długi weekend majowy – jeśli lubimy nieoczywiste szlaki, trudne tereny i nagrodę w postaci satysfakcji z dobrze spędzonego czasu – Forteczna Trasa Rowerowa i wizyta w tym kapitalnym mieście to dla nas doskonały pomysł na urozmaicony i ciekawy urlop.

 

Fotografie pochodzą z portalu podkarpackie.eu; Autorzy Fot. Michał Bosek i Krzysztof Zajączkowski

Powiązane artykuły

zamknij [x]