
Polski producent nie boi się stosować zaawansowanej techniki i tworzyć dzięki niej rzeczy proste i solidne. Zastosowanie stali nierdzewnej klasy SUS z dodatkiem chromu zapewnia podwyższoną odporność na ścieranie i korozję, dzięki czemu tarcze zachowują równą powierzchnię przez tysiące kilometrów jazdy w błocie i piasku. Konstrukcja z dużymi oknami redukuje masę do 68–86 g (w zależności od wersji), a jednocześnie przyspiesza chłodzenie. Precyzyjne wycinanie CNC eliminuje bicie boczne, co pozwala ustawić okładziny hamulcowe minimalnie bliżej tarczy i skrócić skok klamki.
Firma stawia na różnorodność, ale - na szczęście! - nie próbuje zadowolić wszystkich i produkować wypełniaczy swojej gamy. Stąd oferta jest przemyślana i mądrze skonstruowana. Znajdziemy w niej tarcze:
Istnieje kilka podstawowych elementów decydujących o przewadze Dartmoor nad innymi producentami. Technologicznie to podobny pułap, ale firma bardzo wnikliwie analizuje sygnały użytkowników i bardzo sprawnie przetwarza je do produktu końcowego. Możemy wskazać kilka kluczowych aspektów, które są jej immanentnymi cechami. Zatem, tarcze hamulcowe Dartmoor mają takie unikatowe cechy jak:
Tarcze Dartmoor korzystają ze standardu 6-śrub, dzięki czemu współpracują z większością piast Shimano, DT Swiss, Hope czy Novatec. W zestawie znajdziesz komplet śrub imbusowych M5 o podwyższonej wytrzymałości, co eliminuje konieczność dokupowania akcesoriów. Producent zaleca moment dokręcania 6–7 Nm oraz sezonową kontrolę luzów. Tarczę 140 mm można zamontować do adapterów Post Mount 160 w ramkach XC, a wersję 160 mm – do mocowań PM 180 w rowerach enduro. Prawidłowe dotarcie nowych okłądzin (10 łagodnych hamowań z prędkości 25 km/h) zapewni równomierne przegrzanie i pełną siłę już po kilku kilometrach.