Właściwy dobór siodełka rowerowego nie jest łatwy i to niezależnie od płci. Przeszukując zasoby Internetu znajdziemy wiele poradników na ten temat. Część z nich rzeczowo podchodzi do problemu i udziela dobrych rad, ale niewiele jest takich, które skupiają się na kobietach.
Dobrze wiemy, że kobiety na rowerach są twarde. Im dłuższy dystans, im bardziej „głowa” ma decydujące znaczenie, a nie ilość generowanych watów, tym kobiety mają większą szansę i łatwiej im rywalizować, a nawet wygrywać z mężczyznami. Dobrym przykładem jest startująca w ultramaratonach rowerowych Lael Wilcox, która w 2016 roku pokonała wszystkich mężczyzn podczas morderczego wyścigu Trans Am Bike Race, na dystansie 6800km. Co to ma wspólnego z doborem siodełka dla kobiety?
Otóż doświadczenie pokazuje, że kobiety bardziej niż mężczyźni-kolarze są w stanie zaakceptować pewne niedogodności związane z jazdą na rowerze. W tym ból czterech liter. Jednak nie powinien być to powód do dumy. Zawsze powinnyśmy dążyć do tego, aby jazda na rowerze była jak najbardziej wygodna. Łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić. To prawda. Dobór siodełka rowerowego nie jest łatwy i prawdopodobnie są tylko dwa sposoby, aby odpowiednio je dobrać. Jednym z nich jest metodą prób i błędów, a druga to wykonanie bikefittingu, czyli profesjonalnej usługi polegającej na ustawieniu właściwej pozycji na rowerze. Chociaż i w tym przypadku pewnie będzie trzeba wypróbować kilka siodełek zanim znajdziemy idealny model.
Zlokalizuj źródło bólu
Jeśli siadamy na nowy rower, wymieniamy siodełko na nowe lub po prostu długo nie jeździłyśmy na rowerze to ból z całą pewnością się pojawi. Niezależnie od tego czy mamy wygodne siodełko czy nie. Trzeba w tym momencie ocenić czy ból jest nad wyraz uciążliwy i czy doszło do obrzęku tkanek miękkich. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić jeśli wybrałyśmy się na niezbyt długą wycieczkę (około jednej godziny lub nieco dłużej).
Dlaczego boli podczas jazdy na rowerze?
U kobiet ból krocza często spowodowany jest nadmiernym naciskiem na tkanki miękkie sromu. Kiedy siedzimy na siodełku ciężar powinien spoczywać w największym stopniu na kościach kulszowych. To zalecenie jest takie samo dla kobiet i mężczyzn. Jeśli mamy źle dobrane siodełko obciążymy zbyt mocno wargi sromowe i sąsiadujące z nimi tkanki, a to doprowadzi do bólu, opuchlizny i zdrętwienia. Przyczyną pojawienia się bólu może być także źle dobrana wysokość siodełka, jego odchylenie (w górę lub w dół) i ustawienie względem środka suportu, czyli zbyt mocne cofnięcie lub wysunięcie siodełka do przodu.
Jak powinno być ustawione damskie siodełko?
Należy już na wstępie zaznaczyć, że nie ma jednego sposobu ustawienia pozycji siodełka, które pasowałoby każdej z nas. Indywidualne ustawienie, które weźmie pod uwagę budowę anatomiczną, typ roweru i styl jazdy to jedyne słuszne rozwiązanie.
Przyjęta przez wielu specjalistów zasada sugeruje, aby po postawieniu nogi na pedale i przyłożeniu siły ustawić ramię korby równolegle do podłoża. Przy takim ustawieniu rzepka powinna znajdować bezpośrednio nad trzpieniem pedału (czyli w miejscu jego mocowania do korby). Najprościej zmierzyć to za pomocą pionu, który można stworzyć samodzielnie za pomocą cienkiego sznurka, do którego przywiązujemy nieduży i dość ciężki odważnik lub jakiś podobny przedmiot.
Ustawienie siodełka przód/tył jest bardzo ważne i potrafi sprawić, że nagle nasze siodło wyda nam się znacznie bardziej wygodne. Wiele osób nawet nie wie, że można w ten sposób regulować swoją pozycję. Jeżeli nie wiemy jak daleko wysunąć lub cofnąć nasze siodło to najlepszym rozwiązaniem będzie ustawienie go na środku. Do tego celu możemy wykorzystać podziałkę, która zazwyczaj narysowana jest na prętach siodełka.
Ustawienie wysokości siodełka
Za dobranie odpowiedniej wysokości siodełka odpowiada sztyca. Poprzez jej uniesienie lub opuszczenie zmieniamy wysokość na jakiej znajduje się nasze siodełko. Odpowiednią wysokość można ustawić w następujący sposób. Jedno z ramion korby ustawiamy do dołu. Tak, aby biegło równo z rurą podsiodłową i sztycą - było niejako jej przedłużeniem. Teraz stawiamy piętę (w butach, w których zwykle jeździmy) na pedale. Jeśli dosięgamy do pedałów, a nasze kolano jest dosłownie w minimalnym stopniu ugięte to wysokość siodła będzie zbliżona do prawidłowej. Jeśli nie dosięgamy lub po postawieniu nogi mamy mocniej ugięte kolano to oznacza, że siodełko nie jest w prawidłowej pozycji.
Bikefitting dla kobiet
Ludzkie ciało jest bardzo skomplikowanym mechanizmem. Czasem może się okazać, że mamy odpowiednio dostosowane siodełko do szerokości naszych kości kulszowych i że jest ono na odpowiedniej wysokości i wysunięciu. Dokładnie tak jak każe teoria, a mimo to wciąż czujemy duży dyskomfort podczas jazdy. W takiej sytuacji powinnyśmy się zastanowić na sesją bikefitting’u, czyli indywidualnego ustawienia pozycji przez doświadczoną osobę, która zna się na anatomii, fizjologii i wyzwaniach jakie wiążą się z wielogodzinną jazdą na rowerze. Taka sesja nie kosztuje mało, ale każdy kto się na nią zdecydował przyznaje, że były to najlepiej zainwestowane pieniądze w rower.
Jazda na rowerze ma być przyjemnością
Nawet wielogodzinne czy wielodniowe wyjazdy rowerowe nie polegają na znoszeniu i przezwyciężaniu niepotrzebnego bólu. Trzeba testować, czytać i zasięgać porad bardziej doświadczonych rowerzystek. Gdzieś tam jest ta idealna pozycja, w której można spokojnie spędzić na rowerze 300-400, a nawet więcej kilometrów bez bólu.